a gdzie Urool?
[ Dodano: Nie 30 Wrz, 2007 22:01 ]Skoro Uroolowi się nie chciało opisać meczu to zrobię to ja.
Tak więc zawodników Murania znów było zaledwie jedenastu. W tym trener Juniorów, oraz paru starszych graczy, a do tego niektórzy byli nie w pełni sił

. To wszystko jednak zostało przyćmione przez drużynę Juty, która przybyła na mecz tylko w dziesiątkę. Mimo tego początek meczu należał do nich. Zaczęli od kilku groźnych ataków, które powstrzymywał bramkarz Murania. Jednak po parunastu minutach gospodarze wzięli się do roboty, co zaowocowało efektowną bramką, strzeloną przez nowego snajpera (dwa gole przeciw Piekielnikowi). Od tego gola Murań zaczął grać swobodniej, co doprowadziło do podwyższenia wyniku. (piłka kopana z rzutu wolnego ominęła mur i wpadła tuż obok lewego słupka). Kontaktowego gola Juta zdobyła dopiero w drugiej części spotkania po błędzie bramkarza. Nie zdołowało to jednak gospodarzy, którzy do wyniku dołożyli jeszcze dwa gole, w tym jeden strzelony przez obrońcę gości. Mecz zakończył się wynikiem 4 do 1 dla Murania (czwarta bramka strzelona przez kapitana drużyny, A. Sołtysa). Rezultat mógł być jeszcze lepszy, gdyby wszystkie okazje zostały wykorzystane.
Serdecznie gratulacje dla Murania.